Przewidziane czy podpatrzone… czyli Wiedźma Microsoft’ia

Dziś o cyberokultyźmie słów kilka ;-)… a to za sprawą natchnienia dzięki dość leciwemu artykułowi na jaki przypadkiem trafiłem w sieci. Mimo, że ów artykuł jest z przed kilku lat, to jednak zagadnienie, które przypadkowo podnosi, jest zdecydowanie aktualne. Nie mówię tu o Cortanie – jest ciekawym projektem – nie korzystam, ale nic do niej/tego nie mam. Moją uwagę przyciągnęła drobna informacja, jaka była podana w artykule. To dzięki tej informacji możemy również zajrzeć w kryształową kulę i znaleźć drobne pękniecie…

Ludzie na całym świecie korzystają z Googla oraz Bing’a (i innych wyszukiwarek) w sposób zupełnie bezrefleksyjny. Oddajemy darmo miliony GB danych – od przekonań (politycznych, religijnych), przez sport, muzykę, ulubione dania, wakacje, pracę, po – dosłownie – tajemnice alkowy. Nie zastanawiamy się nad tym… tylko wpisujemy, wpisujemy i wpisujemy… a algorytmy – te pracowite gnomy – działają, spisują, archiwizują oraz… wykorzystują.

Zanim jednak dojdę do sedna, pozwolę sobie przytoczyć poniżej kilka fragmentów tego artykułu:

 

Microsoft przewidział 21 z 24 zdobywców Oscara. Algorytm wygrywa z wolną wolą.

… Efekt działania narzędzi, wykorzystujących big data prezentowała Cortana – głosowy asystent Microsoftu. Rezultat okazał się oszałamiający. Zapytana o tegorocznych zdobywców Oscarów Cortana prawidłowo wskazała 21 z 24 …

… Tę samą metodę – tylko na niewyobrażalnie większą skalę – zastosował niedawno Microsoft. Firma, a właściwie jej dział o nazwie Microsoft Prediction Lab, zaprzęgła do pracy algorytmy, analizujące informacje zgromadzone przez wyszukiwarkę Bing …

 

Źródło: Łukasz Michalik, gadzetomania.pl

 

A teraz sedno… Jesteśmy atakowani informacjami i ostrzeżeniami odnośnie udostępniania danych na Facebooku i innych portalach społecznościowych. Prawda… podawanie zbyt wielu szczegółów lub zbyt „wylewne” zdjęcia wystroju nowego, luksusowego mieszkania wraz z jego położeniem,  w połączeniu z informacją o wyjeździe na wyśnione wakacje nikomu raczej nie wyjdzie na zdrowie… finansowe… Jednak, czy na pewno tylko tam należy być bardziej ostrożnym?

W drugim cytacie jest właśnie meritum tego wywodu. Przytaczam ten fragment jeszcze raz.

informacje zgromadzone przez wyszukiwarkę

Przecież nie ma nic złego, że wpiszemy sobie w wyszukiwarce jakieś słowa, których poszukujemy… prawda? Przecież to tylko słowa… Niestety nie… to tysiące i miliony słów – cała nasza elektroniczna kopia osobowości w połączeniu z możliwością obserwacji. Nie mam zamiaru zanudzać technicznymi opisami odnośnie zapytań, pakietów itd… Chciałbym tylko zwrócić uwagę na to, że Internet to takie samo narzędzie jak wiertarka. Jeżeli przy wierceniu nie zachowamy odpowiednich środków ostrożności, to możemy zostać wkręceni w dość bolesną sytuację – oczywiste…, prawda? To samo jednak odnosi się do Internetu i wyszukiwarek. Jak napisałem powyżej  – nawet jeżeli coś jest darmowe i łatwe w użyciu nie zwalnia nas z myślenia.

Cortana sama z siebie nie odkryła tego, kto wygra – algorytm sam nie byłby w stanie tego dokonać bez potężnych baz danych, jakie zgromadzono dzięki nam – użytkownikom Internetu. A skoro można było przewidzieć coś takiego i to kilka lat temu – to co można przewidzieć dzisiaj. Jakie dane znajdziemy na dnie szklanej kuli cyberwiedźmy?

Można zadać dowcipne pytanie… Czy idea Matrixa nie przeszła już do lamusa bo rzeczywistość przerosła fantazję sióstr Wachowskich?

Pozostawiam niedomówienie do przemyślenia. Myślenie bowiem ma… przyszłość… chyba…

Jeden komentarz

Możliwość komentowania została wyłączona.