Jakiś czas temu Minionek stał się przyczyną uszczerbku na marce Banku Citi Handlowy. Stało się to za sprawą nadgorliwego przedstawiciela, który najpierw dał dziecku zabawkę, jednocześnie namawiając rodziców na kartę… potem odebrał ją ponieważ rodzice wykazali się podziwu godną asertywnością. Koszt Minionka – maksymalnie 10 zł strata na dobrym imieniu banku – bezcenna. Mastercard – niedoceniona… A media miały temat dnia…
Najwyraźniej bank ma bardzo kreatywne podejście również w dziedzinie promocji…
Niedawno byłem w galerii handlowej Arkadia. W filii banku zobaczyłem uśmiechniętych pracowników oraz… torby na kółkach. W pierwszej chwili myślałem, że zostawił je tam jakiś klient aby wygodnie skorzystać z usług. Okazało się jednak…, że bank puszcza klientów z torbami i to dosłownie. Przedstawione gadżety na kółkach były prezentami które otrzymywał klient na określonych w promocji warunkach… Nic dodać nic ująć…
Muszę przyznać, że połączenie banku, toreb oraz klientów jest dla mnie kolejnym przykładem jak ważne jest odpowiednie dostosowanie kampanii do firmy, produktu i klienta. Nieprzemyślany gest lub prezent mogą wywołać ogólne rozbawienie lub w skrajnym wypadku niechęć i zrażenie potencjalnego klienta do marki.
Gratulując kreatywności… z uśmiechem czekam na dalsze kampanie…
hello 🙂